środa, 30 listopada 2016

Rozdział I

SPOŁECZNOŚĆ 





Pierwszy tydzień po przeprowadzce leże w łóżku i rozmyślam o szkole, o Wrotkach i o nim. Zawrócił mi w głowie ale wiem że miedzy nami nic nie będzie bo on ma dziewczynę Ambar mojego wroga przynajmniej ona tak myśli. Myśle i myśle i nagle zasypiam. Budzi mnie mama rano.

-Luna wstawaj , no Luna wstań wreszcie!! - Słysze jeszcze tak parę razy i wreszcie wstaje. Patrze na budzik a tam 7:10 . Szybko wstaje idę pod prysznic ubieram się i wchodzę do kuchni , patrze na zegarek jest 7:30 jeszcze zdążę zjeść śniadanie. Wychodzę z domu o 8:00 wchodzę do auta i widzę że Ambar już siedzi.

Jestem już w szkole kiedy słyszę głos mojej najlepszej przyjaciółki : Luna, Luna czekaj na mnie !


                                                                             Matteo

Przez cały tydzień rozmyślam tylko o Lunie, chyba będę musiał zerwać z Ambar. Nie moge jej dłużej okłamywać , poczułem coś do Luny od razu jak na nią spojrzałem , jej śmiech , jej energia jest zaraźliwa , ale będę musiał coś zrobić z Simonem.

-Cześć stary o czym tak myślisz? - pyta mnie mój najlepszy przyjaciel. -Zastanawiam się czy nie zerwać z Ambar

-Co czemu ?- Gaston mnie nie zrozumie , zawsze twierdził że mam idealny związek , a gdy mu mówiłem że Delfi się w nim podkochuje (przyjaciółka Ambar) to twierdził że nie jest dla niego.

-Bo już nie jesteśmy idealną parą , za dużo sie kłócimy.- mój przyjaciel myśli i po chwili sie odzywa.

-Powiedz prawdę że Luna ci się spodobała , że powoli sie w niej zakochujesz , Matteo przyznaj sie do tego.- mój przyjaciel nie wie o niczym.
-A ty jak tam z Delfi?-próbuje dopiec Gastonowi
-Nie pasujemy do sobie, już ci mówiłem że podoba mi sie ktoś inny.- Mój przyjaciel już długo tak powtarza ale nie chce powiedzieć kto.
-Jesteś bardzo skryty, ale my z Ambar już nie pasujemy do siebie. - Zastanawiam sie jak mam z nią zerwać
-Jak tak mówisz, chodźmy na lekcje- I podążam za Gastonem do klasy



                                                                             Nina
Rozglądam się czy nie ma gdzieś Gastona , wiem że i tak bym do niego nie podeszła ale chce go przynajmniej zobaczyć.
-Za kim tak sie rozglądasz?-Pyat sie moja najlepsza przyjaciółka
-Za nikim. - odpowiadam szybko i nerwowo
-Uważaj Matteo i  Gaston idzie - o boże znowu oni, mam ich już dość.
-Witajcie dziewczyny co nowego u was?- Pyta Matteo , co on taki miły.
-Co chcesz od nas Matteo?-Pyta moja przyjaciołka
Nie odpowiadają zastanawia mnie co chcą , Gaston patrzy mi prosto w oczy , jest to niemożliwe i krępuje mnie. Nagle słyszę jak moja przyjaciółka mówi.
-Nina chodźmy już- Zaglądam ostatni raz na Gastona i idę za moją przyjaciółką.


                                                                       Luna
Co Matteo sobie myśli że może podejść do nas i z nami normalnie gadać a potem to ja będę miała problem z Ambar , a nie chce mi sie jej słuchać o tym jaką idealną parą są z Matteo. Czyżby jestem zazdrosna, nie nie mogę. Czy ja czuje coś do Matteo? O boże muszę jak najszybciej o tym zapomnieć.
Już jest po lekcjach pójdę do domu przebiorę się i lece do Jam&Roller.
Przed Jam&Roller zaczepia mnie ktoś, patrze a to Matteo
-Matteo co ty chcesz ode mnie ?
- Chcę tylko ciebie
-Chyba sobie żartujesz , chodźmy pojeździć
Wchodzimy ubieram wrotki , wychodzę na wrotkowisko i mnie zatyka czyżby to Simon.
O nie nie , to nie może być on. Matteo chyba wyczuł że coś jest nie tak bo nagle zjawił sie koło mnie.
Co się ze mna dzieje , gdzie ja jestem. Rozglądam sie i jestem w szpitalu co ja tu robie? Co się stało?
-Luna Luna jesteś juz , tak się o ciebie bałem- Patrze a mówi do mnie Matteo
-Co sie stało?
-Weszłaś na wrotkowisko i jakbyś zobaczyła ducha i nagle zemdlałaś uderzyłaś głową o barierkę.
Twoi rodzice już jadą.
-Dziękuje Matteo ale już możesz sobie pójść.
-Zwariowałaś nie zostawię cie , ale mam pytanie
-Jakie?
-Co ty tam zobaczyłaś
-.....








___________________________
Zakończyłam rozdział I 
mam nadzieje że sie spodoba 
Uwielbiam pisać , ale jeszcze nikomu tego nie pokazywałam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz