poniedziałek, 5 grudnia 2016

Rozdział III

Zazdrość 



Luna 

Co się stało z Niną? Chodzi dzisiaj jakaś wkurzona.Muszę z nią pogadać.Ściągam wrotki i idę poszukać Niny,patrze siedzi przy stoliku z Pedro. Co jest grane uśmiecha się do niego , podoba jej się widzę to po jej oczach. Podchodzę do stolika. -Cześć Pedro , mogę pogadać z Niną?
-Pewnie , pogadamy później Nina.
-Co się dzisiaj stało? Jesteś wściekła na każdego, Gaston próbuje jak może a ty go ciągle odrzucasz.
- Jestem wściekła bo tato próbuje się do nas zbliżyć a mama tego nie chce.Przepraszam , i także przeproszę Gastona.- Mówi prawdę bo widać po jej twarzy że głupio jej.
-A co jest między tobą a Pedro? 
-Od jakiegoś czasu spędzamy dużo czasu i zna mój sekret ,Luna ja mu ufam.
-Widzę i się bardzo ciesze. 
Uśmiecham się do mojej przyjaciółki , podchodzą do nas Matteo i Gaston. Nina sie na mnie patrzy pokazuje jej że musi go przeprosić, zaczynam ja.-Gaston , Nina ma do ciebie sprawę.
Przyjaciółka pokazuje mi wściekłe spojrzenie.- Bo ja chciałam cię przeprosić za moje zachowanie.
-Dobrze nic się nie stało , może pójdziemy na spacer.- Podchodzi do nas Pedro
-Nina jesteś gotowa , idziemy?
Gaston patrzy na Nine jakby to była jakaś pomyłka , Nina się skrępowała. ja się ciesze. Matteo patrzy  na mnie zdziwiony.
-Tak Pedro chodźmy. Zobaczymy sie później okej?
Wszyscy kiwamy głową i Nina odchodzi. Gaston chce się coś mnie spytać , ale rezygnuje odzywa się pierwszy Matteo.
-Od kiedy oni się spotykają? Widać że są szczęśliwi.
-Powiedziała mi dzisiaj , że od jakiegoś czasu.
-Muszę sie przejść. -Mówi Gaston.
-A temu co sie stało?

czwartek, 1 grudnia 2016

Rozdział II





PRAWDA



Czy mam powiedzieć Matteo , sama nie wiem co mam zrobić. Bo jak mu powiem to będzie zadawał pytania.
-Luna jesteś , luna- Patrze na Matteo jest blady i zmartwiony.
-Przepraszam zamyśliłam się, coś pytałeś? -Oby nie zadał tego samego pytania 
-Luna powiedz mi prawdę kogo tam zobaczyłaś?- Nie nie 
-Bo weszłam i zobaczyłam..- Nie umiem tego powiedzieć 
-Luna spokojnie , możesz mi zaufać.- Pewnie jak każdemu 
- Skąd mam pewność że nie powiesz o tym zaraz każdemu? 
-Bo to będzie nasza tajemnica , dobrze? 
-Zobaczyłam Simona . mojego byłego przyjaciela z Meksyku , który mnie strasznie zranił.- I zaczynam płakać i nie umie przestać.
-Jak on cię zranił? Luna musisz mi powiedzieć, lubie cię i coraz bardziej , troszcze sie o ciebie i boje. -Dosypał mi narkotyków na imprezie i przez niego zostałam prawie zgwałcona. - I dalej płacze 
-Pojebało go totalnie , zaraz nie wytrzymam.Przepraszam Luna ale nie umiem nawet o tym myśleć i co on sobie myślał. Znaleźli sprawce napadu?- Nie wytrzymam czemu zadaje te pytania nie widzi że mnie to boli. 
-Nie , i przepraszam ale chciałabym odpocząć.-Niech idzie już.
-Dobrze przyjdę później.
Czemu ja mu o tym powiedziałam , dobrze że juz wyszedł nie chce w tym momencie na nikogo patrzeć mam dość, moje życie jest do bani. Co ja mówię mam wspaniałą rodzinę , miałam przyjaciela ale zrobił co zrobił i już go nie ma. Ale mam wspaniałą przyjaciółke teraz.